#POZNAJ POLSKĘ – TRZECIOKLASIŚCI ZAUROCZENI PIĘKNEM WOJEWÓDZTWA ŚWIĘTOKRZYSKIEGO

Zauroczeni pięknem województwa świętokrzyskiego trzecioklasiści 28 października  wyruszyli na kolejną przygodę. Tym  razem zwiedzanie rozpoczęli od zamku Krzyżtopór w Ujeździe. Jest to pełna magii i tajemniczości ruina zagubiona wśród pól i wzgórz ziemi opatowskiej, z dala od głównych dróg i szlaków. Była to jedna z największych budowli pałacowych w Europie przed powstaniem Wersalu. Od 2018 r. ma status pomnika historii. Ruiny warownej rezydencji Ossolińskich zaskoczyły wszystkich swoim rozmiarem oraz świetnie zachowanym stanem murów i reszty zabudowań. W Krzyżtoporze trzeba wytężyć swoją wyobraźnię, wizualizując sobie bogactwo i przepych tego miejsca w latach świetności. Pełni niesamowitych wrażeń uczniowie udali się w dalsza trasę, a kolejnym przystankiem były Kurozwęki.  Jeśli wierzyć legendom to Kurozwęki swoją nazwę zawdzięczają kogutowi, który głośno zapiał, gdy diabeł rzucał ze Świętego Krzyża kamieniami na te tereny, denerwując się na kolejny budowany kościół – dzięki czemu uchronił mieszkańców przed niechybną śmiercią. Trzeba dodać, że towarzyszyła nam przewodnik, pana Kasia Tworzydło, która ciekawie opowiadała historie i legendy związane z ziemią świętokrzyską. Uczniowie klas trzecich kogutów nie widzieli, ale też z tego względu, że czekały ich tutaj inne atrakcje. Najciekawszą z nich były kurozwęckie bizony, które są jednocześnie dostojne, groźne i spokojne. A przynajmniej sprawiały takie pozory! Do bizonów nie można wejść sobie samemu. Kupuje się bilet na safari, które okazało się traktorem z doczepioną przyczepą, w której rozlokowały się wszystkie dzieciaki. Mimo, że strasznie telepało, nikt nie zwracał uwagi na niedogodności, bo dość szybko traktor znalazł się wśród stada. Każdy wsłuchiwał się w to co mówi przewodnik, jednocześnie zachwycając się zwierzętami. Bizony są potężne i wzbudzają respekt, masa samców potrafi dochodzić do 1000 kg, a spłoszone spokojnie biegną 50 km/h. Pani przewodnik chętnie też odpowiadała na wszystkie pytania dzieciaków, które dotyczyły tych okazów.

Prosto z safari wszyscy udali się na pałace, a konkretnie Pałac w Kurozwękach, którego dzieje sięgają XIV wieku. Obecnie pałac jest remontowany, ale można było zobaczyć I piętro w nowej odsłonie: salę balową, salon portretów, salon zielony i czerwony oraz taras widokowy. Uwagę dzieciaków przykuły jeszcze trzy piękne platany klonolistne, które znajdują się na terenie Zespołu Pałacowo-Parkowego w Kurozwękach. W 1980 roku drzewa otrzymały rangę pomników przyrody.

Na terenie tego obiektu czekała na dzieciaki niespodzianka – wspaniały plac zabaw, którego nie można było ominąć. Trzeba więc było odnaleźć w sobie   niewykorzystane dotąd zasoby energii, by wspiąć się na zjeżdżalnię stylizowaną na stary zamek lub  ściankę wspinaczkową i przez wmontowane lunety obserwować okolicę. Wiele radości wyzwoliła gra multimedialna, która oferowała szereg gier łączących światło i dźwięk z aktywnością ruchową.

Zadowoleni, ale i zmęczeni trzeciaki udali się w dalsza trasę – tym razem do Sandomierza, ostatniego punktu na mapie wycieczki. Rozpoczęli zwiedzanie od posiłku w restauracji ,,Pod Ciżemką”. Niezawodna pani Kasia znowu podczas zwiedzania opowiadała  legendy o Sandomierzu, a uczniowie podziwiali piękno licznych kamieniczek ciągnących się wzdłuż Ulicy Opatowskiej i wokół Rynku, który mimo nadchodzącego zmroku tętnił życiem. Opuszczając Rynek wycieczka skierowała się w stronę Wisły, gdzie na niewysokim wzgórzu można podziwiać zamek wybudowany przez Kazimierza Wielkiego. Ostatnie spojrzenia na piękny Sandomierz w świetle latarni, które na długo zostaną w pamięci trzecioklasistów. Może do następnego powrotu do tego miasta zwanego ,,Małym Rzymem”?

Wycieczka zorganizowana była w ramach projektu „Poznaj Polskę”.