Targi edukacyjne

TARGI EDUKACYJNE „FESTIWAL ZAWODÓW W MAŁOPOLSCE”

Dnia 23 marca 2017 roku pięćdziesięcioosobowa grupa wybranych uczniów z Radgoszczy wyruszyła autobusem wraz z panią wychowawczynią Olgą Juras, panem wychowawcą Błażejem Niepsujem oraz panią Stanisławą Pawlik na targi edukacyjne w Krakowie. Uczniowie wyjechali o godzinie 7:30 spod szkoły i ok. godziny 10 dotarli do przeznaczonego miejsca. Czas podróży umilili sobie na przeróżne sposoby : od delektowania się chipsami o różnych smakach, które wywoływały zamęt w naszych brzuchach, euforię radości dla naszego podniebienia aż po totalnie edukacyjne piosenki disco-polo. Na targach panowały straszne tłumy, kolejki jak do rodzinnego lekarza! Zobaczyliśmy tam wiele ciekawych atrakcji, które przygotowały przeróżne szkoły. Grupa Maciej-Eryk-Bartek-Dawid-Rozalia-Zuzanna miała okazję m.in. poznać smak bycia żołnierzem, czyli przymierzyli stroje wojskowe, trzymali prawdziwą broń i celowali nią w przechodniów jak w GTA, operowali karabinem maszynowym kalibru 5,5mm oraz doborowym kalibru 7,62mm. Oprócz tego poczuli się jakby byli w całkowicie innym otoczeniu dzięki goglom Virtual Reality, zasiedli za sterami samolotu, przymierzyli stroje straży pożarnej, porozmawiali (dwoje z grupy zostało brutalnie zaatakowane, przez co zniknęli z oczu pozostałym członkom grupy) z uprzejmym nauczycielem ze szkoły, który opowiedział o mechatronice samochodowej, albo zjedli jakieś zapiekanki w kafeterii na górze. Po miłym spędzeniu czasu na targach, Drużyna Pierścienia Bez Pierścienia pojechała do Niepołomic, do obserwatorium astronomicznego. Miły pan oprowadził nas po ok. dwudziestu metrach kwadratowych dwóch pomieszczeń, opowiadając nam o swoich ekspedycjach do Ameryki i w inne miejsca w celu oglądania zachodów Słońca, zaćmień Słońca i księżyca. W obserwatorium oglądaliśmy na suficie gwiazdy wygenerowane jakimś czarnoksięstwem, dziełem Szatana, przy czym słowami umilał nam czas oprowadzacz. Po skończonym seansie dostaliśmy ciekawą radę na to, jak zapamiętać różne daty na historii. Technika ta zwie się mnemotechniką, i polega na [tutaj ma być formułka którą opowiedział nam pan który nas oprowadzał ale nikt jej nie zrozumiał]. Po wyjechaniu z Niepołomic wyruszyliśmy do miejsca radości i uśmiechu, gdzie dzieci się śmieją a dorośli oddychają ze spokojem, gdzie wszyscy się kochają i delektują wolnym czasem, co to takiego, oczywiście że McDonald! Radując się niezmiernie spożywaliśmy produkty stworzone przez biednych pracowników, którzy zarabiają prawdopodobnie najniższą krajową, o ile w ogóle ją zarabiają. Po uzupełnieniu zapasów i najedzeniu się, skierowaliśmy się z powrotem do Radgoszczy. Właśnie tak powstała książka „FARAT, czyli tam i z powrotem”.